oprócz efektów wizualnych nie ma w nim nic interesującego. głębia psychologiczna filmu równa zeru, zawodzą wszyscy aktorzy: Kurt Russel i dotychczas dobra Emmy Rossum. nie można sie identyfikowac z bohaterami bo są tak bardzo nijacy że szkoda gadac. a najbardziej dobila mnie niejaka Fergie - dlaczego ona znalazla sie w czołówce?? hmmmm